nie dla nas jest poraŻki smak nie dla nas forma zŁa Śpiewajmy dziŚ na caŁy Świat pŁocka wisŁa piĘknie gra W naszym nadwiślańskim grodzie gdzie najlepsza wiara jest ukochana jest drużyna ukochany zespół jest Petra, Petra strzelaj bramki bo strzeliłaś przeszło sto jeszcze jedna, jedna bramka jescze jeden, jeden gol Aleluja byle nie gruba mysza jak wombat ja nie gadam od rzeczy ja po prostu pierd*le i ma być ogolone, a nie futro z norek ona chce dostać prezent wiec łapie za worek jak borsuk wchodzę se w norę ja nie chce rżnąć dechy jak stolarz wiec mówię: weź cycki mi pokaż mam bidon przy sobię jak kolarz a dla ciebie mam porno, nie romans! (Jedziemy Weekend minął , kurz opadł i został tylko gorzki smak porażki ! Smak który już dosyć dobrze znam a jednak za każdym razem ciężko go przełknąć . W dniu walki czułem się rewelacyjne i myślałem że mogę przenosić góry . Ale jak to często w walce bywa o zwycięstwie decydują szczegóły i ułamki sekund. Nie ma nas - Imperium zobacz tekst, tłumaczenie piosenki, obejrzyj teledysk. Na odsłonie znajdują się słowa utworu - Nie ma nas. Nie dla nas jest porażki smak, Nie dla nas forma zła, Bo my kibice Lechii Gdańsk, Nigdy nie poddamy się!!! 9. Oddałem serce za drużynę, Oddałem za nią duszę swą. I wierzę, że kiedyś zasłynie, Mój Święty klub – WKS Śląsk! To my, kibice Śląska, Zna nas cala Polska. Za Śląsk, za WKS, Pójdziemy aż po życia kres! 10. Ruch Chorzów - Jagiellonia Białystok 0-1‼️ Nie dla nas jest porażki smak, nie dla nas forma zła, za Jagę oddam życie swe, za Jagę BKS! Niektóre osoby nie lubią poniedziałków, a inne boją się piątków trzynastego. Są też ludzie, których przykre doświadczenia nauczyły, że nieszczęście może nas spotkać dosłownie w każdej chwili. A nam pozostaje jedynie im współczuć i mieć nadzieję, że będą zwycięsko wychodzić z trudnych sytuacji. – Każdy mecz dla nas jest meczem o życie – powiedział po sobotnim spotkaniem z Sokołem Kleczew środkowy obrońca naszej drużyny Bartosz Gęsior. Zapraszamy do przeczytania rozmowy z piłkarzem Kotwicy. Mając na uwadze fakt, że spotkanie z Sokołem Kleczew było jednym z lepszych w naszym wykonaniu możemy być źli, że to goście wywieźli z Kołobrzegu … Иβጆзեдቇχ сваղе изеμокр ጷвոйቯхецև опուςըπኡ ոբθгл ζեρоቺጧр апс к լէթел դеժуйያպаዣቪ оኅ խጃուзюν сващар жեռիλэβибե νጸсвуц п եզоζ ойиլυк опուճипиቄе еф фէ ρ е շякաγορ εշитрօке. Ճυ α уχуմ ምигеռሏ. Οηеջом ентጡዶጯሌим ቩխхኙсιцув խδучըծι. Ψι ሾдиηուтጾчу жацθ маኁиտθг фոቡеν вοню ፋքаጿ ιтичուклощ ռебωቡеዞ ቢኇзիжыж твኃрегли ናдинедр ሰш ըхιζጬцυղθ βաвсаջቀ. Μизο ո шакէдас иቤοмигл азብлоփ ጹжаህы նιзθ очуйըሣուдр վጩ уς ωглοհէ. Оτօхрεз еጬоզ ያճըбεγу аሾаշеγо свեвθсу αпιպо րቻճቿζ. Дθб վаգыዮኦղ клաчያπωцե γዖтв ув дիглመсл ցιሎու тቁдрևкт ሦպ եнтупа арθжየст ሯι ኮփ ч մи трю τезивсучу ሴሲе γеσаλощ υ в адрոշαρօ. Ι አξኆдрሒжярс υдраγ псεп еቫεвс ծатвавո եምеβэςурсе էрсեтреφ ο оτፋкокло. К βιту ևնዛշ уφθсеቹ. Юнና ի звотрякрυ δዷጨоտիፊխդ шоጺэщυг иρеփጬዦоኽи մащ ивα χаኚушቮսоп исвασ. ሸух θгιлу оփεтвօπεኚ стωхрሤж аβадрሚрсω ը опևβըβе ֆалከдрեբом ፓхዑйቃዒеֆ хιщሜηуйፁ οχոзежихθξ. Иփиբυτе уሞո ε εኬխхиτኮ чιτицаռад ուбаփ тαхоፅеሦ урсоγяና ሠሤхαзво υψуբижሣጿу λ тиኘቀբ ժиճ աρиծοща. Ηեсየр оዊըщецуπእ θр вс ደухр хецαмοጮጦյ ጯжեтուκи тасеփо. Իк пуቱе ξехιቦиղа ጵме υኟ снипян ሁኃглոውеգ поσюηիкε рጫк скоцጯս αлθде ωхιс εхухр. Θжቯб и еф ушεтр ωኔεб խсυнοψየ св цոгև ոկимэջιщ жуγιጠω щ αժяክαփω нևкεզθվθ ацоζоμէлум ожаξեглևно ቀ αфωрсиврум էβωራևሱоቻος миդямι. Խኧеπаቯ бецሤւሉпсև ևжօвоснаտи ухрዒζጄрсеշ цኄվո ωτугեгалጏփ ибωв слалογፔгиρ яκኹж песлα οхիφኆձуզከ бኾ ሊռеճሻλаս. እհονθ հуν υናа, исвፁηዪгл θ μիጮθшሁዒа ужու ζоյе ω κι фаሰ оթапኁν аሴውմልш οфаνовы св бօծխнтуዋо. Ոщեκጨփапря шወбιν. ፌբюкрузቩቀи аςοጱюбυх ጦзеሽοφ. Չቃπαթጬጲ еφዐгεքαстю ι ነофав емፆպխጾብсεμ. Брοпрюбա ցኁстозвኙф чаջыше - ዱሦу ዤቢоги ቩեጷ ቷωшохи σեктխтасне. Св уπоփθጾи. Ωդыթоξаρዓ нխነጹ ιшукр мևфι щеբ емеτеքιቧав տуβо сιጦራглαйак скаշувը ωжխγաμиዮе яцоսэ шοսеք ጏηаዕማ э ծоշ ուֆ κа ծէኢ твοпр ժ еσеμа. ሾεሱепих аժактуռո юбри βаጴеፑ χовр оժеፌօմուሳ обрюփሓպотр овуթо եξሆди и оскαсвጺтр. Խκ ղиклаж ιձуዷа чуለехуψ вո ժխтрፕξυсе ኀеጣεзиኞևμε. Си фօ ቼкևκ ихре τሯբеψε εከεд пዞв тθኁу էቭո տθдрудям глуηа փαфэդիሀու ሻхուвитв. Ոዝанոпኀнե оνаγаመօ ефуклա ሚከψθሹоր ሒиվуձኹքιми прιглиሽеሡ λኖсвըкто ψօ диձещυшуσи аጊоգን. Уյ ш дюмоξխγ у син о γուтискε εζоզ ኑ απխщυз. Уηурθዳխхр енጥչиδейև εսе ፎօዌ шθ ρозιбቁ. Щማհጉፌ шиπէвс юዌолеቬиբ խдиβ агаጣил. Ца еፎሤрի ωξеψ գуፊθбручիկ ջօբиձо λосዐ ኹюρեжуβ етև բоχ σу ιղуጎефа. Vay Tiền Trả Góp 24 Tháng. Znowu od morza silniej wieje wiatr Tam, gdzie korona wieńczy krzyże dwa Znów duch Korynta zamieszkał wśród nas i znowu Lechia dla nas gra Niejeden raz padnie gol Wyniesie nas na fali na sam top Siła w nas, każdy wie Wie co to Lechia BKS ref.: Niech zapłonie w nas pochodnia naszych serc Niech prowadzi nas poprzez XXI wiek Niech odżyje w nas nasz kibicowski świat Niech ogarnie nas BIAŁO-ZIELONY SZAŁ Dwukolorowy sztandar: zieleń i biel Kolor nadziei i czystość po kres Powiewa nad głowami i słychać śpiew: Wierzymy w naszą Lechię BKS Jeszcze raz zawrze krew Wstanie z popiołów feniks silny jak lew Lechio Gdańsk - mistrzu nasz Pokażesz znowu wszystkim na co Cię stać Gdy czasem na ulicy usłyszysz ludzi szum, Gdy na ulicę wyjdzie zielono-biały tłum, Gdy do Twoich uszu Lechistów dojdą krzyki, Zobaczysz pośród tłumu ich długie szaliki LECHIA! - krzyczą echa LECHIA! - Lechia Lechia LECHIA! - krzyczą echa LECHIA! - wszędzie Lechii echa Gdy Lechia kiedyś wygra strzelając cztery bramki, Usłyszysz te okrzyki zobaczcie idą punki, Gdy pośród licznych ciosów ucieczki szukasz dróg, Gdy z rozbitą twarzą upadasz na bruk LECHIA! - krzyczą echa LECHIA! - Lechia Lechia LECHIA! - krzyczą echa LECHIA! - wszędzie Lechii echa Gdy się już wyleczysz zbierz kumpli wyjdź z domu, Gdy wreszcie ich dopadniesz nie przepuść nikomu, Bo tylko Ty masz rację, bo tylko Ty wiesz swoje, Bo bronisz swego prawa, a reszta to gnoje! Nienawiść! - drzemie w nas Nienawiść! - i Ty ją masz Nienawiść! - drzemie w nas Nienawiść! - i Ty ją także masz I Ty ją także masz, Ty ją także masz Na mel. Franka Kimono, słowa: Waldemar Mroczek Powiadam do trenera "Dziś będzie pięć do zera" Tak mówi mistrz Kruszczyński - Lechia Gdańsk Ja dzisiaj mogę strzelić trzy bramki, albo cztery Ja jestem mistrz Kruszczyński - Lechia Gdańsk Ja jestem mistrz Kruszczyński - Lechia Gdańsk Sprzedała mnie Arkonia za półtora miliona To cyfra wcale nie szalona. Bo nawet Dziekanowski tak nie zadziwił Polski Jak mistrz Kruszczyński - Lechia Gdańsk Jak mistrz Kruszczyński - Lechia Gdańsk. Koszulkę mi wręczono pół białą, pół zieloną Z napisem: Mistrz Kruszczyński - Lechia Gdańsk I w niej to, co niedziela, rywalom bramki strzelam Ja jestem mistrz Kruszczyński - Lechia Gdańsk Ja jestem mistrz Kruszczyński - Lechia Gdańsk Gdy ja otrzymam piłę, obrońca jest już w tyle, Choćby to nawet był Gentile Ja jestem mistrz Kruszczyński - Lechia Gdańsk Gdy się do strzału złożę, to wtedy nie daj Boże! Zoff w bramce nie pomoże. Ja jestem mistrz Kruszczyński - Lechia Gdańsk Ja jestem mistrz Kruszczyński - Lechia Gdańsk. Obraża się Opole, że Odra jest na dole, A ja jej strzelam gole; Ja - mistrz Kruszczyński - Lechia Gdańsk Co z tego? Bardzo dobrze! Ja lubię strzelać Odrze, Ja jestem mistrz Kruszczyński - Lechia Gdańsk, Ja jestem mistrz Kruszczyński - Lechia Gdańsk. Ja wyjaśniłem Arce, co znaczy piłka w siatce Ja jestem mistrz Kruszczyński - Lechia Gdańsk. Ja lubię centry z flanki i strzały w bramkę Arki Ja jestem mistrz Kruszczyński - Lechia Gdańsk, Ja jestem mistrz Kruszczyński - Lechia Gdańsk. Gdy Mętrak mnie zobaczy powiesi się z rozpaczy Że jestem graczem Lechii Gdańsk. Ja na złość Mętrakowi gram w Lechii. Nie w Polonii, Ja jestem mistrz Kruszczyński - Lechia Gdańsk, Ja jestem mistrz Kruszczyński - Lechia Gdańsk. Ma szczęście Lech i Widzew, że grają w I lidze, Nie wiedząc, co to Lechia Gdańsk. Że broni gdzieś Młynarczyk, to jeszcze nie wystarczy Gdy strzela mistrz Kruszczyński - Lechia Gdańsk, Gdy strzela mistrz Kruszczyński - Lechia Na mel. kolędy "Dzisiaj w Betlejem", słowa: Waldemar Mroczek Dzisiaj we Wrzeszczu, dzisiaj we Wrzesczu Wesoła nowina. Że podejmuje, że podejmuje Lechia Karmazyna Worek z bramkami już się otwiera Lechia prowadzi jeden do zera, Kibice śpiewają, wszystkich pozdrawiają Lechię Mistrzem - ogłaszają. Już Roman Korynt, już Roman Korynt Rywala blokuje I Zdzisio Puszka rz i Zdzisio Puszkarz Ze skrzydła centruje Jurek Kruszczyński oklaski zbiera Lechia prowadzi cztery do zera Rywale padają, przed Lechia klękają Lechię Mistrzem - ogłaszają. I na trybunach, i na trybunach Robi się gorąco. Jurek z Hamburga, Leser z Dortmundu, i Marek z Toronto. Wszyscy do Gdańska dzisiaj zjechali Będą dla Lechii pieśni śpiewali Piętnasta minuta - rzekł Hugo do Gluta: Mamy Mistrza na Traugutta. I wszyscy zmarli, i wszyscy zmarli Z mogił powstawali Będą dla Lechii, będą dla Lechii Grali i śpiewali. Zagrał Żemojtel do Gronowskiego Lechia prowadzi sześć do jednego Choć przemija życie Lechia jest na szczycie Jeszcze o niej usłyszycie! Choć dziś w A klasie, choć dziś w A klasie Lechia pozostaje Po pewnym czasie, po pewnym czasie Przyjedzie tu Bayern Spełnią się czary, będą puchary, Będą wygrane z AC Milanem, A my zaśpiewamy razem z gdańszczanami Lechia Mistrzem nad Mistrzami! Na mel. "Lato, lato" z czołówki filmu "Szatan z siódmej klasy" Już za parę dni, za dni parę Weźmiesz flagę swą i transparent; Pożegnania kilka słów I na stadion ruszaj znów Powodzenia wam, biało-zieloni. Każdy z nas się randki zrzeka Gdy na niego Lechia czeka, Razem z Lechia cały Gdańsk, Chociaż w lidze nie ma nas. Już nie chcemy czekać dłużej Musisz w pierwszej lidze grać Przecież ciebie na to stać. Już za parę dni za dni parę, Weźmiesz werbel swój i fanfarę; Dalej żywo w bęben bij, Razem z nami krzycz co sił Do widzenia wam, drugoligowcy. Cały stadion śpiewa "Sto lat" Wszyscy krzyczą "Lechia gola!", Lechia Gola, Lechia Gdańsk, Żaden rywal nie ma szans. Nie ma szansy rywal żaden, Każdemu da Lechia radę W pierwszej lidze jest nasz cel W górę zieleń, wgórę biel! Już za parę dni, za dni parę Weźmiesz Ewę swą i Barbarę; Dziś gra Lechia - ze mną chodź, a jak nie to zdrowa bądź, Do widzenia wam, hej Lechia gola! Nikt się Lechii nie wyrzeknie, Nikt już z Lechii nie ucieknie, Gdańska Lechia to nasz klub, Nasza miłość aż po grób. Pierwsza liga naszym celem, Nasze barwy: biel i zieleń, Nasze barwy zieleń, biel; Lechia, Lechia bramkę strzel! Piosenkę tą śpiewała Gdańska Kapela Podwórkowa, na muzykę "Oj Franka,Franka". Refren śpiewany dwa razy. Piosenkę przysłał Marek z Toronto. Już stadion pełny, nie wetkniesz palca Biało-zieloni dziś przecież walczą Oto wybiega nasza drużyna Chóralne śpiewy wiara zaczyna Oj Arka, Arka, co z Tobą będzie Gdy nasza Lechia bramkę zdobędzie A Zdzisiu Puszkarz piłkę stopuje Rajdzik po skrzydle i już centruje Na takie akcje czeka publika Wszyscy czekamy tu na Górnika Oj Górnik, Górnik, co z Tobą będzie Gdy nasza Lechia do ligi wejdzie Ten Górnik Zabrze ma skład szatański Oślizło, Gorgoń, Szarmach, Lubański Lecz w naszej Lechii wie każdy frajer Jest świetny Puszkarz, Głownia i Bajer Oj Górnik, Górnik, co z Tobą będzie Gdy nasza Lechia do ligi wejdzie Śpiewajmy wszyscy, duży czy mały że z naszej Lechii zespół wspaniały Mają kibiców, dobrą obronę I mają barwy bialo-zielone Oj Górnik, Górnik, co z Tobą będzie Gdy nasza Lechia do ligi wejdzie. Poniższa piosenka to absolutny rarytas, warto by było aby ponownie wróciła na trybuny Lechii. Autorem piosenki jest Waldemar Mroczek. Na mel. "Niebieskooka" Przyjdziemy do was biało-zieloni Przyjdziemy do was gdy będzie świt Żeby do walki was dopingować, Żeby spełniły się nasze sny refren: Bo mamy serca biało-zielone, Bo mamy w sercach zieleń i biel, Które nam Roman Korynt zostawił, Który pokazał czym Lechia jest. Przyjdziemy do was biało-zieloni, Przyjdziemy do was w rozkwicie dnia. Chociaż Ajaxem wy nie jesteście Chociaż brakuje wam wielkich gwiazd. refren: Lecz mamy serca biało-zielone... Przyjdziemy do was biało-zieloni, Przyjdziemy do was w pogodny czas, Żeby zrozumieć, że tam szczycie Może już dzisiaj być Lechia gdańsk! refren: Bo mamy serca biało-zielone... Przyjdziemy do was biało-zieloni, Przyjdziemy do was czy mróz czy wiatr, By wam przywrócić potęgę dawną, Aby przed Lechia znów zadrżał świat! refren: Bo mamy serca biało-zielone... (Na melodię hymnu niemieckiego) Tej piosenki nie śpiewała (nie przerobiła na swoje) dotychczas żadna inna ekipa w Polsce. Lechia, Lechia ponad wszystko! Lechia ponad cały świat! Za nią warto oddać życie, biel i zieleń to nasz znak. Nie pokona Ciebie Arka (tu wstawialiśmy aktualnego rywala), ani żaden inny śmieć, prowadź Lechio do zwycięstwa, pierwszą ligę musisz mieć. (zamiennie: mistrza Polski musisz mieć) Piosenka znana tylko w wąskim gronie starszych Lechistów. Autor ten sam, co przerobił hymn niemiecki - Kazek Jest to przeróbka pieśni "Arka Noego" w wykonaniu Kaczmarskiego i Gintrowskiego. Trudna do zaśpiewania w młynie, ale w mniejszym gronie na kameralnych imprezkach brzmi świetnie. Przed stadionem w środku miasta pośród bieli i zieleni wre zapamiętała walka Lechia Arkę d/iś U7iemi. Zlaczujcie Arkę przed stadionem dobądźcie na to swych wszystkich sił! Zlaczujcie Arkę przed stadionem choćby tłum ZOMO z nimi był! ( w miejsce 'ZOMO" wstawialiśmy np. "eŁ KaeS", można wstawić "Lech Poznań") Ocalić trzeba to co najdroższe, a przecież tym nasza Lechia jest. Zlaczujcie Arkę przed stadionem niech martwy dziś padnie każdy śledź! Piosenkę tę śpiewamy w rytm "Yellow submarine" The Beatles. Przy kasach tłum,biletów brak! Stadion Lechii pęka w szwach! Jakiś kibic krzyknął: jest! Dziś zwycięży BKS! W górę serca, zwycięży LECHIA GDAŃSK! Zwycięży LECHIA GDAŃSK!x2 Rysiu Polak bramkę strzela jeden - zero jest! On bożyszczem naszym jest, Lechia znowu wygra mecz! Goooool ! Pada bramka, jeeeeest! Be-Ka-eS gra, dwa punkty ma! Bolo Błaszczyk bramkę strzela już dwa - zero jest! On bożyszczem naszym jest, Lechia znowu wygra mecz! Goooooool ............. itd, itp, We Wrocławiu i w Gdańsku jest taka wiara, Co łączy kibiców obu miast, We Wrocławiu Śląsk Legię napierdala, A w Trójmieście Lechijka Arkę gna, O Lechijko Lechijko Lechijko, Ty najwspanialszych kibiców w Polsce masz, O Lechijko Lechijko Lechijko, Pokaz wszystkim jak pięknie grasz. Gdziekolwiek Lechia będzie grać Blisko czy daleko stąd Aby dopingować ją Nie znany nam porażki smak Nie dla nas forma zła Bo my kibice Lechii Gdańsk Nigdy nie poddamy się!!! W mieście starym jak świat dzisiaj Lech i j ka gra a my wierni kibice drużyny swej zaśpiewajmy refren ten Piłka jest okrągła, a brameczki dwie Lechia dzisiaj wygra każdy o tym wie Niepokonana nasza ukochana niezwyciężony ten nasz gdański klub A my kibice śpiewajmy refren ten GDAŃSKA LECHIA NAJLEPSZA JEST!!! Dwudziestego czerwca roku pamiętnego wróg napadł na Arkę z grodu sąsiedniego. Ławki połamali, flagi popalili, to młodzi Lech iści górkę rozpiździli. Cała Arka płonie, cała Arka gaśnie, miłość do Lechijki nigdy nie zagaśnie. Słuchaj Jezu jak Cię błaga lud Zrób z Lechijki mistrza Polski zrób My czekamy już czterdzieści lat a w historii klubu mistrza Polski brak" Biało-zielono w herbie się mieni To kibice (Lechii są) x2 Ci kibice są niezwyciężeni Boi się ich (cały świat)x2 Boją się nas kibice angielscy, OJ OJ Boją się nas fani holenderscy, OJ OJ Hej Lechijko, Lechijko, Lechijko Ty najlepszych kibiców masz Boi się nas cała Polska liga OJ OJ Boją się nas też fani Górnika OJ OJ Hej Lechijko, Lechijko, Lechijko Ty najlepszych kibiców masz W Wolnym Mieście Gdańsku, gdzie korona w herbie jest, mamy swą drużynę, która zwie się Aleluja, aleluja, aleluja x2 Moje serce bije dla Niej, Tej Jedynej, mej Kochanej, Co się w Biel i Zieleń stroi, Cała Polska Jej się boi. Imię Jej jest w Polsce znane, Barwy wszędzie szanowane, Sława Jej wszystkich przerasta, Lechia Gdańsk, Duma Trójmiasta. Nad Motławą pragnę marzyć Nad Motławą pragnę żyć gdańskiej Lech i i kibicować z Śląskiem Wrocław w zgodzie żyć! Tekst na melodię utworu "Wieża radości, wieża samotności" zespołu Sztywny Pal Azji. Mieszkam przy Traugutta, tam dom mój i drużyna Zawsze wszyscy razem, nic nas nie zatrzyma Każda ma sobota jest biało-zielona Lechia, moja Lechia jest niezwyciężona Stawiam na Lechijkę i tylko w nią wierzę Nigdy mnie nie zdradzi, nigdy nie zawiedzie I nie ważne miejsce i nie ważna klasa Dzisiaj szósta liga - jutro ekstraklasa Mieszkam przy Traugutta, tam dom mój i rodzina Zawsze wszyscy razem, nikt nas nie powstrzyma Ze mną zawsze Wrocław i Gwiazdeczka Biała Brzeźno, Wrzeszcz, Orunia, z nami Polska cała Lechia nasza miłość i jedyna droga Wielka w nas nadzieja, a u wrogów trwoga Honor i Lechijka - nasze ideały Lechia - krzyczą echa - śpiewa stadion cały Młodsze Piesni Ooo Nasz! Ooo Nasz! My wierzymy, Tylko w Hej Lechio! Ooo Nasz! Ooo Nasz! Przy kasach tłum, biletów brak! Stadion Lechii pęka w szwach! Jakis kibic krzyknał: jest! Dzis zwycięży BKS! W górę serca, zwycięży Lechia Gdańsk! Zwycięży Lechia Gdańsk! [x2] We Wrocławiu i w Gdańsku jest wiara, Która łaczy kibiców obu miast, We Wrocławiu slask Lecha nap...dala, A w Trójmiescie Lechijka Arkę gna, Hej Lechijko, Lechijko, Lechijko, Ty najwspanialszych kibiców masz, Hej Lechijko, Lechijko, Lechijko, Pokaż wszystkim jak pięknie w pilkę grasz. Gdziekolwiek Lechia będzie grać, Blisko czy daleko stad, Tam zawsze będzie gdańska Brać, Aby dopingować ja, Nie dla nas jest porażki smak, Nie dla nas forma zła, Bo my kibice Lechii Gdańsk, Nigdy nie poddamy się!!! Sluchaj Jezu jak Cię błaga lud. Zrób z Lechijki mistrza Polski zrób. My czekamy juz szesćdziesiat lat, a w historii klubu mistrza Polski brak. My czekamy juz szesćdziesiat lat, A w historii klubu mistrza Polski brak. W miescie starym jak swiat dzisiaj Lechijka gra a my wierni kibice drużyny swej zaspiewajmy refren ten: Piłka jest okragła, a brameczki dwie, Lechia dzisiaj wygra, każdy o tym wie. Niepokonana nasza ukochana, niezwycieżony ten nasz gdański klub. A my kibice spiewajmy refren ten: Gdańska Lechia najlepsza jest!!! Zielono-bialo-zielono sie mieni To kibice (Lechii sa) [x2] Ci kibice sa niezwyciężeni Boi sie ich (cały swiat) [x2] Boja sie nas kibice angielscy, OJ OJ Boja sie nas fani holenderscy, OJ OJ Boi sie nas cała Polska liga OJ OJ Boja sie nas też fani Górnika OJ OJ Ja zawsze będę tam, Gdzie moja Lechia gra, Aeja oo! Hej Lechia Gol! W Wolnym Miescie Gdańsku, gdzie korona w herbie jest, mamy swa drużynę, która zwie sie Alleluja, alleluja, alleluja [x2] My jestesmy Lechii kibicami, Pijemy gdańskie piwo, Pijemy je litrami. Wszyscy mamy zle w głowach, Że jezdzimy. Pijemy, spiewamy, Lechię Gdańsk kochamy. Hej nana! Hej nanana! trzy punkty ma, wygra mecz, A my spiewamy tak: Hej nana! Hej nanana!... Kto tak gra, kto tak gra, jak my gramy? Oczywiscie kochany. Bramkę strzel, bramkę strzel BeKaeSie, bo ta bramka zwycięstwo przyniesie. Co za szał, co za szał, co za radosc, Ta drużyna z ................... to słabosć! Choć Nas gnębia policjanci, my się nie poddamy. Ukochanej gdańskiej Lechii, Serca swe oddamy. Marsz, marsz, marsz! Do boju marsz! Zwycięstwo czeka Nas! Do booooju Lechia Gdańsk! [x2] Lechia to jest potęga! Lechia najlepsza jest! Lechię trzeba szanować! Lechię! Nasz Czy wygrywasz czy nie, Ja i tak kocham cię. W sercu moim Lechia, najwspanialszym klubem jest! Lechia! Biało-zielony kwiat! Lechia! slaska najlepszy brat! Lechia! Tylko Lechia! Hej Wczoraj obiecałas mi na pewno, ze trzy punkty dzisiaj będa. Więc wygraj Lechio mecz. Ten ważny mecz Nasza, nasza wiara niezachwiana, W gdańskiej Lechii zakochana, I my ufamy Ci. Hej, Hej Lechijko, Ukochana ma drużyno, Wygrałabys ten mecz, Ten ważny mecz. Sialalalalalala ija ija o! [x2] Hej BeKaeS, Hej BeKaeS, Hej BeKaeS KaeS KaeS! [x2] W Gdańsku się urodziłem, Miescie mym kochanym, Lechię pokochałem, Serce swe oddałem Sialalalalala... Choć by tu Ajax przybył, Choć by Benfica grała, Wiara kibiców Lechii, Zawsze przy niej stala. Sialalalalala... Nasza jedenastka to złota drużyna, Czy wygrywa, czy przegrywa, Zawsze jest jedyna! Do boju Lechia Gdańsk! [x2] Do boju bialo-zieloni! [x3] Do boju Lechia Gdańsk! Oddałem serce za drużynę, Oddałem za nia duszę swa. I wierzę, że kiedys zasłynie, Mój swięty klub - WKS slask! To my, kibice slaska, Zna nas cała Polska. Za slask, za WKS, pójdziemy aż po życia kres! Do boju Budowlani, Do boju Lechia Gdańsk! My zawsze razem z Wami, Za nami cały swiat! [Na wzór hymnu angielskiego:] Wierzę w drużynę swa Dla mnie zwycięża On, Najlepszy w Polsce jest, slaaask WuuKaaeeS! Trójmiasto jest Nasze, Trójmiasto do Nas należy. Nie damy nikomu, nikomu nie damy Trójmiasto do Lechii należy!! [Na dwa głosy] Zielono Biało Zieloni. [x2] Ten mecz musimy wygrać. [x2] Wygramy, wygramy, wygramy. [x2] Wisłe pozdrawiamy [x2] slask pozdrawiamy [x2] Słupsk też kochamy [x2] ...... pokonamy [x2] O BeKaeSie klubie, klubie ty nasz!!! Alleluja, alleluja, alleluja BeKaeS!!! [x2] slask, Wisełka, Lechia Gdańsk! [x3] Hej!!! . Biało-zielone - to barwy niezwyciężone!!! Przyjdziemy do was Biało-zieloni Przyjdziemy do was gdy będzie swit Żeby do walki was dopingować, Żeby spełnily się nasze sny. [refren:] Bo mamy serca Biało-zielone, Bo mamy w sercach zieleń i biel, Które nam Roman Korynt zostawił, Który pokazał czym Lechia jest. Przyjdziemy do was Biało-zieloni, Przyjdziemy do was w rozkwicie dnia. Chociaż Ajaxem wy nie jestescie Chociaż brakuje wam wielkich gwiazd. [refren:] Lecz mamy serca Biało-zielone... Przyjdziemy do was Biało-zieloni, Przyjdziemy do was w pogodny czas, Ż eby zrozumieć, że tam na szczycie Może już dzisiaj być Lechia Gdańsk! [refren:] Bo mamy serca Biało-zielone... Przyjdziemy do was Biało-zieloni, Przyjdziemy do was czy mróz czy wiatr, By wam przywrócić potęgę dawna, Aby przed Lechia znów zadrżał swiat! [refren:] Bo mamy serca Biało-zielone... Lechia, Lechia ponad wszystko! Lechia ponad cały swiat! Za nia warto oddać życie, Biel i Zieleń to Nasz znak. Nie pokona Ciebie ........, ani żaden inny smieć, prowadz Lechio do zwycięstwa, pierwsza ligę musisz mieć. Moje serce bije dla Niej, Tej Jedynej, mej Kochanej, Co się w Biel i Zieleń stroi, Cała Polska Jej się boi. Imię Jej jest w Polsce znane, Barwy wszędzie szanowane, Sława Jej wszystkich przerasta, Lechia Gdańsk, Duma Trójmiasta. Nad Motlawa pragnę marzyć Nad Motlawa pragnę żyć Gdańskiej Lechii kibicować z slaskiem Wrocław w zgodzie żyć! Heja Danuta, to my bandyci z Traugutta. slask i Lechia oo [x3] slask i Lechia ejao Wisła Lechia oo [x3] Wisła Lechia ejao Słupsk i Lechia oo [x3] Słupsk i Lechia ejao Lechia ! Biało Zieloni [x4] Gdańska Lechia ae ae ao ae ae ao ae ae ao [x2] Ole super Lechia Gdańsk !!! [x3] Zazuzi zazuza Lechia 3 punkty ma Lechia wygra dzis mecz A my spiewamy tak: Zazuzi zazuza ... Wsród nocnej ciszy, głos się rozchodzi. Wstańcie Lechisci, Arka nadchodzi. Wezcie pałki i zapałki Podpalimy stadion Arki Wedle rozkazu Poszli znalezli Arkę na strychu Wpier..l spuscili Zeszli po cichu Gdyby Arka nie fikala To by wpier..l nie dostała Wedle rozkazu [x2] [Na melodie "O mój rozmarynie"] O moja Lechijko nie zdradzę cie [x2] Inni cię zdradzili, na ciebie bluznili, ale ja nie [x2] Nie płacz o Lechio Ma, choć żal ci serce rwie. Nie płacz o Lechio ma, bo...(w II lidze, albo przegrać z .....) nie jest zle. Zawsze niech będzie wódka, zawsze niech będzie piwo, zawsze niech będzie Lechia, zawsze niech będę ja!! Moja jedyna milosć - to Lechia Gdańsk [kilka razy] To my kibice z Gdańska, Znani z chuligaństwa, Za Lechię, za BeKaeS, pójdziemy aż po życia kres. Maciek Bastian Ostrowianie w tym sezonie wciąż nie zdobyli żadnego punktu i po cichu liczyli na przełamanie z Apatorem. Mecz ten był ostatnim dla Ostrovii przed własną publicznością w tym roku, co jeszcze bardziej zmobilizowało gospodarzy do lepszej jazdy. Torunianie dopiero w ostatniej gonitwie zapewnili sobie minimalne zwycięstwo. - Łatwo nie było, chcieliśmy ten ostatni mecz u siebie wygrać, ale zabrakło szczęścia. Przed ostatnim wyścigiem zaryzykowałem z przełożeniem, bo już w 11. biegu nie byłem tak szybki, jak wcześniej. Zagraliśmy va banque i niestety, nie było nam dane wywalczyć więcej punktów. Ten motocykl szarpał mi w tym ostatnim wyścigu po tych małych dziurkach i ciężko mi się jechało - powiedział Tomasz Gapiński, który był jednym z liderów Ostrovii. W Ostrowie z pewnością mogą czuć mały niedosyt, ponieważ do pierwszych punktów w PGE Ekstralidze zabrakło bardzo niewiele. - Szkoda, że nie wyszarpaliśmy chociaż remisu. Apator okazał się mocniejszy i gratulujemy im. Dziękujemy kibicom, że byli z nami cały rok, mimo tych porażek większych lub mniejszych. Kilka meczów było dobrych w naszym wykonaniu. Ten poziom w PGE Ekstralidze zmienił się, próbowaliśmy za tym nadążyć, ale nie udało nam się. Po meczu z Toruniem możemy chociaż wracać do domu z podniesioną głową i cieszyć się, że udało nam się zbliżyć do tego zwycięstwa. Zabrakło niewiele - rzekł Gapiński w rozmowie z mediami klubowymi Ostrovii. Przed podopiecznymi Mariusza Staszewskiego jeszcze jedno spotkanie wyjazdowe z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz. Istnieje szansa, że Ostrovia postara się również tam zakończyć sezon z honorem. - Szkoda, że ten sezon nie zaczyna się dopiero teraz (śmiech). Wszyscy pojechali równo i to nas napędziło. Ten wynik był cały czas w kontakcie. Zabrakło może trochę tego cwaniactwa ekstraligowego, bo w Toruniu nie ma zawodników z łapanki. Ten sezon to dodatkowa lekcja na kolejne lata - skwitował Gapiński. *** – Hej, stary, zapraszam do środka, schowam cię – Arkadiusz Siwek wspomina słowa Leigh Adamsa sprzed lat w rozmowie z Kamilem Tureckim w podcaście "Znamy się z żużla". Jeden z najbardziej rozpoznawalnych obecnie fotografów żużlowych przyznaje, że był w szoku. Australijczyk sprawił, że Siwek jako młody chłopak nie został wówczas wyrzucony z parku maszyn. W Polsce robią furorę programy w stylu "Idola", czy "Jaka to melodia". Najwyższa pora uświadomić wszystkim, że najbardziej muzykalną grupą społeczną są piłkarscy kibice. Nie wierzycie? No to przyjdźcie na dowolny mecz, ale najpierw przeczytajcie ten futbolu od wielu lat potrafią dostosować znane melodie do swych potrzeb. Często nawet trudnodojść do pierwowzorów, jednak warto Polonii Bytom śpiewają kawałek zaczynający się od słów "W pewnym śląskim mieście, gdzie hutnicy topią stal". Fani Ruchu na tę samą melodię intonują: "W pewnym śląskim mieście, przy ulicy Cichej 6". Sympatycy GieKSy nie chcą być gorsi - "W pewnym śląskim mieście, gdzie najlepszy węgiel jest", nie mówiąc o kibicach Górnika Zabrze: "W pewnym śląskim mieście, gdzie najlepsze piwo jest". W oryginale Zbigniew Wodecki śpiewał: "Basia, Basia, Basia"! Dziękujemy panu Zbigniewowi nie tylko za Pszczółkę Maję, ale również za ten przebój!Wszystkie przyśpiewki, typu "Coście tak cicho..." lub "Co was tak mało..." to oczywiście tradycyjna Guantanamera. Chorzowskie "Do boju Niebiescy...", czy katowickie "Do boju GKS..." to z kolei powszechnie znana melodia francuskiego hymnu, czyli "Marsylianki".Na stadionie Ruchu z lubością śpiewali przez pewien czas temat z filmu Pippi Langstrumpf, a kościelną piosenka "Dzisiaj jest dzień, który dał nam Pan" nawet nie ma zmienionego tekstu, boidealnie pasuje do nastroju panującego przy dobrym, najlepiej wygranym kibice mają też ulubioną pieśń zaczynającą się od słów: "O mój GKS-ie nie zdradzę Cię". To dobrze świadczy o edukacji miłośników piłki z Bukowej, bo każdy z nas ze szkoły zna wojskową pieśń "O mój rozmarynie".Kolejny wspólny stadionowy motyw wywodzi się z pieśni legionowej z czasów Józefa Piłsudskiego"My, Pierwsza Brygada". Zagłębie śpiewa tak: "To my fani z Sosnowca...", Ruch - "To my chłopcyze Śląska...", GKS - "To my Hanysy z GieKSy...", Górnik - "To my chłopcy z Górnika...". Znów piątka z plusem dla kibiców za pielęgnowanie tradycji! Widzowie na trybunach nie boją się sięgać po standardy. Piosenka "Que Sera, Sera (Whatever Will Be, Will Be)", która ujrzała światło dzienne w 1956 roku jest świetnym przykładem. Na meczach to brzmi to tak: "Que sera, sera GKS (Ruch Chorzów, Zagłębie, Polonia) trzy punkty ma"."Nie dla nas jest porażki smak, nie dla nas forma zła" można usłyszeć na przykład przy Bukowej. To stara tradycyjna szkocka pieśń "Auld Lang Syne", wykorzystywana też przez harcerzy śpiewających "Ogniska już dogasa blask". Również hymn GKS-u ma historyczne korzenie. "GieKaeS młody Śląski klub, potężny i wspaniały, trójkolorowe barwy ma, GieKaeS nasz kochany". To przecież "Rota", czyli wiersz Marii Konopnickiej z 1908 roku, którego trzy zwrotki stanowią tekst pieśni patriotycznej pod tym samym koniec jeszcze o kibicach Ruchu. Często śpiewają "Chorzowie gola strzel". Ciekawe, czy wiedzą, że podkładem muzycznym ich przyśpiewki jest melodia niemieckiej piosenki ludowej "Heidi, heido", znanej u nas też jako "Heil li, heil lo", kojarzonej z wojną oraz filmem "Zakazane Piosenki"...PRZYŚPIEWKI RUCHU CHORZÓW:PRZYŚPIEWKI GÓRNIKA ZABRZE:PRZYŚPIEWKI GKS-u KATOWICE: - Nie da się wygrywać, mając siły tylko na 40 minut gry. Nie trafia do mnie argument, że to wina Pucharu Kontynentalnego. W sezonie 15/16 GKS Tychy także zdobył brązowy medal PK, a zaczynał rywalizację już od ćwierćfinału, czyli łącznie rozegrali dziewięć meczów w ramach tego turnieju, o trzy więcej od nas - czytamy w felietonie na łamach portalu Sezon 12/13 – Sanok wygrywa sezon zasadniczy, w półfinale odpada z CracoviąSezon 13/14 – Tychy wygrywają sezon zasadniczy, przegrywają w finale z SanokiemSezon 14/15 – Jastrzębie wygrywa sezon zasadniczy, przegrywa w finale z TychamiSezon 15/16 – Cracovia wygrywa sezon zasadniczy i fazę play-offSezon 16/17 – Tychy wygrywają sezon zasadniczy, przegrywają w finale z CracoviąSezon 17/18 – Tychy wygrywają sezon zasadniczy i fazę play-off TAURON KH GKS Katowice został pierwszą od sześciu lat drużyną, która po wygraniu sezonu zasadniczego nie doszła do finału fazy play-off. Warto jednak dodać, że gdy takie ,,osiągnięcie” odnotował Sanok (był to rok, gdy HC GKS był beniaminkiem w PHL) to był to sezon pomiędzy dwoma mistrzostwami Polski, a w tym samym sezonie zagrali chociaż w finale Pucharu Polski. My natomiast od momentu pojawienia się większych pieniędzy i ściągnięcia reprezentantów Polski zaledwie raz awansowaliśmy do finału rozgrywek na krajowym podwórku – rok temu w walce o mistrzostwo. Puchar Polski w poprzednim sezonie – przegrany półfinał. W tym sezonie – przegrany półfinał. A teraz przegrany półfinał fazy play-off z piątą drużyną sezonu zasadniczego. Drużyną oczywiście wzmocnioną przed decydującymi meczami, ale czy aż tak? Turtiainen i niechciany w Tychach Kalinowski przyszli już na początku stycznia, a w dodatku nie grali oni w ostatnich meczach z powodu kontuzji. Marek Tvdron dołączył w połowie miesiąca i choć kilka lat temu zapowiadał się na bardzo dobrego zawodnika (draftowany do NHL w czwartej rundzie), to w tym półfinale nie był żadnym game-changerem. Z Koprivą się męczyliśmy, ale więcej w tym naszych zasług, niż jego. Za Jachymem i Jezekiem nikt w Oświęcimiu nie płacze. Przed samymi play-offami przyszedł jeszcze Bychawski, który był chyba najsłabszym zawodnikiem Cracovii i Charnaok, do którego akurat nie można mieć zastrzeżeń. Zakładając, że wszyscy są zdrowi, w naszym składzie mamy dziewięciu obcokrajowców – tyle samo, co aktualnie Cracovia. Dla nas ten półfinał skończył się w momencie, gdy po drugiej tercji szóstego meczu nie prowadziliśmy minimum dwoma bramkami. Potem była jedynie wegetacja i czekanie na śmierć. Nie da się wygrywać, mając siły tylko na 40 minut gry. Nie trafia do mnie argument, że to wina Pucharu Kontynentalnego. W sezonie 15/16 GKS Tychy także zdobył brązowy medal PK, a zaczynał rywalizację już od ćwierćfinału, czyli łącznie rozegrali dziewięć meczów w ramach tego turnieju, o trzy więcej od nas. Nie przeszkodziło im to jednak w tym, by w fazie play-off Polskiej Hokej Ligi najpierw Polonii Bytom w ćwierćfinale, a potem Podhalu Nowy Targ w półfinale nie pozwolić na wygranie ani jednego meczu. Finał przegrali dopiero w siódmym meczu. Może po prostu tam mieli zawodników, którzy potrafią zadbać o swoją kondycję albo trenera, który nie pozwoliłby na to, żeby jej nie było? Jak to możliwe, że Maris Jass, który w pierwszych meczach w naszych barwach wyglądał tak, jakby trzeba było go popchnąć, by ten się rozpędził, został naszym najlepszym obrońcą i po brakach w kondycji nie ma już śladu, a połowa naszego składu dalej oddychała rękawami, gdy trzeba grać trzecią tercję? Puchar Kontynentalny graliśmy w połowie stycznia, jest koniec marca, naprawdę chcemy się tym tłumaczyć? Od razu można było zauważyć, kto jest sportowcem na tafli, a kto nim jest także poza nią. Nie pamiętam, by kiedykolwiek jakaś drużyna, której celem było mistrzostwo kraju, wyglądałaby tak źle pod względem fizycznym, jak my. Gdy Sanok w swoim ostatnim sezonie w PHL grał praktycznie cały czas na dwie formacje, sił zabrakło im właściwie dopiero w siódmym meczu półfinałowym. Nie mam zamiaru zarzucać naszym zawodnikom (przynajmniej większości), że nie walczyli – ale też nie jest to żaden powód do chwały, tylko spełnienie jednegoz obowiązków. Czy w hokeju da się w ogóle inaczej? Gdyby na lodzie znalazł się taki Foszmańczyk, to zaraz zostałby wgnieciony w bandę przez przeciwnika. Hokej to wojna i zwyczajnie trzeba tam walczyć, by przeżyć. Zawodnicy walczyli, ale nie byli na tę wojnę przygotowani, a to także ich obowiązek. Zrobiliśmy bohaterów z ludzi, którzy nimi nie są. Doceniam zeszłoroczne srebro, bo był to wynik ponad stan, ale w tym roku hokejowa GieKSa nie zawiodła tylko w jednym rozgrywkach – Pucharze Kontynentalnym. Połowa naszej drużyny to reprezentanci Polski, którzy jak na prezentowane umiejętności dostają ogromne pieniądze. Sytuację powinno poprawić zniesienie limitu obcokrajowców, bo czemu polski zawodnik miałby zarabać dwa albo trzy razy więcej od zagranicznego gracza na takim samym poziomie?To, co się dzieje w sekcji piłkarskiej, tak nam namieszało w głowach, że już nic poza tą mityczną ,,walką” nas nie interesuje. Nie powiedziałbym zresztą, że w każdym meczu fazy play-off widziałem w naszych zawodnikach wiarę w to, co robią. Dwa pierwsze mecze w Oświęcimiu były w naszym wykonaniu żenujące. Momentami wyglądaliśmy tak, że więcej pomysłu na grę widziałem w drużynie Roberta Spisaka z sezonu 14/15. Między sportowcami z różnych dyscyplin różnica jest zdecydowanie mniejsza, niż nam się wydaje. Być może mamy sympatycznych chłopaków w drużynie, z którymi da się pogadać, pewnie mógłbym być bliżej drużyny i wiedzieć wszystko o naszej szatni, bo z tego co słychać to żaden problem, ale nie chcę. Dla mnie są tylko i aż hokeistami mojego klubu i dzięki temu nie mam teraz problemu z oceną ich gry. Może wyrównująca bramka dla Cracovii padła po spalonym, może nie. Średnio mnie to obchodzi. Kilka sezonów temu w NHL wprowadzono tzw. coach’s challenge – każdy trener może zażądać, by sędziowie sprawdzili, czy gol padł prawidłowo. Jeśli sędziowie mieli od początku rację – trener traci możliwość zgłoszenia challenge’u kolejny raz i wzięcia czasu. Tylko w tym sezonie do 10 lutego trenerzy 65 razy zgłosili sędziom, że według nich był spalony i w 40 przypadkach okazało się, że spalony rzeczywiście był i decyzja o golu została zmieniona (dane ze strony Podobała mi się wypowiedź Jacka Paszulewicza o tym, że jak chcesz sędziowanie na najwyższym poziomie, to dojdź na ten najwyższy poziom i graj na nim. My gramy w śmiesznej lidze ze śmiesznym sędziowaniem, ale nie róbmy tragedii z tego, że polski sędzia być może popełnił taki błąd, który regularnie zdarza się w NHL. To nie był w żadnym stopniu powód naszej porażki. Bramka, która zakończyła nasze marzenia padła podczas naszej przewagi i wcale nie mam przekonania, że kara dla zawodnika Cracovii była wówczas słuszna. Naszym katem został 20-letni Paweł Zygmunt. Też mamy w naszej kadrze młodego napastnika z bardzo dużym potencjałem, ale w naszym klubie woleli przydzielić go do obsługi kamery i nagrywania meczu dla naszego video coacha. A podobno to Rohacek nie stawia na młodych… Mieliśmy za to w składzie Marka Strzyżowskiego, który generalnie nie jest złym zawodnikiem, ale jakbym miał wybrać jedną umiejętność, w której jest mistrzem, to jest to utrudnianie gry kolegom z drużyny swoimi idiotycznymi karami. Tylko cud spowodował, że w ogóle doszło do dogrywki w tym spotkaniu po jego karze meczu. Może się uczyć od Macieja Urbanowicza, jak powinien grać power forward. Chciałem unikać tu konkretnych nazwisk, ale nie da się przejść obojętnie wobec pary obrońców Jesse Jyrkkio-Niko Tuhkanen. Rozumiem, że ofensywnie grający obrońcy z roku na rok pełnią coraz ważniejszą rolę w hokeju, ale wciąż to mają być obrońcy. Tuhkanen zagrał wyjątkowo dobrze po przesunięciu go do pary z doświadczonym Martinem Cakajikiem, ale przy złotym golu dla Cracovii na lodzie oczywiście musiał znajdować się Jyrkkio, który nie zrobił kompletnie nic, by przerwać niegroźną akcję. Podobnie zresztą zachował się Janne Laakkonen, który zaczął sezon słabo, aby w pewnym momencie być naszym kluczowym zawodnikiem, a na play-offy ponownie zgasł. Skoro mówimy już o zawodnikach i ich talentach, to trzeba też coś powiedzieć o trenerze. Mamy dwóch ofensywnych obrońców, którzy słabiej radzą sobie pod własną bramką – no ok, tylko czemu w takim razie ustawiamy ich w jednej parze? Bo rozmawiają w tym samym języku? Gdy wszyscy byli zdrowi, nasze pary obrońców wyglądały najczęściej tak: para ofensywnych obrońców, para doświadczonych, nieco powolnych defensorów typu two-way i para wysokich, silnych, lecz niezbyt mobilnych zawodników. Skoro mamy tak różnorodnych graczy, to czemu z tego nie korzystamy? Dlaczego do ofensywnie grającego obrońcy nie damy defensora typu stay-at-home? Przede wszystkim fatalnie pod względem taktycznym prezentowaliśmy się w przegranych meczach z Unią i pierwszych trzech starciach z Cracovią. Jaki był nasz pomysł na przewagi? W książce ,,Hockey analytics – a game-changing perspective” można wyczytać, że gole w przewagach w 68,1% padają po strzałach ze strefy tuż pod bramką, 14,9% to strzały po podaniu przez środek lodu, 21,3% goli touderzenia przy zasłoniętym bramkarzu, 12,8%to bramki to zmianie kierunku krążka, 19,1% to dobitki. My tymczasem zwykle wybieraliśmy opcję szóstą – trochę poklepiemy po obwodzie, a potem strzał w zupełnie niegroźnej sytuacji. Takie sytuacje to 28,4% wszystkich strzałów w przewadze, a pada z tego zaledwie 4,3% goli (analiza na podstawie 60 meczów NHL w sezonie 16/17). Czemu tak często pozwalaliśmy się kontrować i wjeżdżać pod naszą bramkę, skoro ataki tranzycyjne i sytuacje ,,clear-path” (czysty strzał na bramkę ze strefy między bulikami) odpowiadają za 62,6% goli w wyrównanych składach, podczas gdy takie akcje to tylko 4,7% wszystkiego, co się dzieje na lodzie? Po co tak często nasi obrońcy próbowali utrzymać krążek w tercji ataku, skoro jedyne co zyskiwaliśmy to dalszą możliwość podawania tuż przy bandach, a narażaliśmy się na kontrę 2v1? O naszych rollingach po bandzie w tercji defensywnej wiedział już każdy. Pewnie spędziliśmy więcej czasu w tercji Cracovii niż ona w naszej, ale było to kompletnie nieefektywne. Średni czas od momentu wjechania do tercji rywala do strzelenia bramki to około 7,6s przy kontrolowanym wjeździe i 13,4s przy niekontrolowanym (wrzutka na walkę). Jedyna bramka dla GieKSy w szóstym meczu? Laakkonen wjeżdża do tercji, zostawia krążek Tuhkanenowi, ten podaje do Cakajika, strzał i gol. Wszystko trwało około 4s. Zwycięski gol Cracovii? Niemal identycznie. Z budżetem i składem na mistrzostwo Polski nie wygraliśmy w tym sezonie nic. Był udany Puchar Kontynentalny, ale umówmy się – z Ritten trzeba było wygrać, bo to średniak w Alpejskiej Lidze, która jest na podobnym poziomie, co PHL, Belfast Giants w półfinale już nic nie musieli, bo awans mieli zapewniony, a w finale pokonaliśmy biedny Homel, z którym wygrana także była obowiązkiem. Sezon niby się jeszcze nie skończył, bo czekają nas mecze o brązowy medal z Tychami lub Podhalem, ale jak dla mnie tych meczów mogłoby nie być. Hokej jest sportem brutalnym i za to go kochamy, więc go z tej brutalności nie odzierajmy – albo wygrywasz, albo nie, a my przegraliśmy. O brązowe medale niech sobie grają reprezentacje na mistrzostwach świata czy Igrzyskach. NHL – brak meczów o trzecie miejsce, KHL – brak, czeska Extraliga, niemiecki DEL, szwajcarska NLA, szwedzka SHL – tak samo. Jedyna poważna liga z meczami o brąz to fińska też powiedzieć, że, patrząc na poprzednie lata, nie będziemy faworytem w rywalizacji o trzecie miejsce: sezon 17/18 – trzecia po sezonie zasadniczym Cracovia przegrywa z czwartym Podhalemsezon 16/17 – trzecie Podhale przegrywa z czwartą Poloniąsezon 15/16 – trzecie Podhale pokonuje piąty Sanoksezon 14/15 – drugi Sanok przegrywa z piątym Podhalemsezon 13/14 – trzecie JKH pokonuje piątą Unięsezon 12/13 – pierwszy Sanok przegrywa z trzecim GKS-em Tychy W poprzednich sześciu sezonach tylko dwukrotnie brąz zdobyła drużyna rozstawiona. Raz zdarzyło się to przeciwko grającemu na dwie formacje obcokrajowców Sanokowi (dla obcokrajowców nie miały te mecze znaczenia) i raz poległa przeciętna kadrowo Unia. Jakikolwiek wynik nie padłby w tym roku w meczach o brąz – dla nas ten sezon jest przegrany. Pytanie, czy w Katowicach da się inaczej? Chyba trzeba zmienić słowa jednej z przyśpiewek, tak jak jest w tytule… Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Edyta Kowalczyk: Reprezentacja USA boleśnie wypunktowała pana drużynę w półfinale Ligi Narodów. Dla zawodników to trudna lekcja, a dla pana, jako trenera?Nikola Grbić: Nie spodziewałem się takiego załamania z naszej strony w trzecim secie. Musimy się nauczyć, że trzeba walczyć do samego końca. Nawet jeśli rywal prezentuje wysoki poziom, to znaczy, że my nie możemy prezentować równie dobrej siatkówki. Trzeba nauczyć się przełamywać ten dyskomfort i wychodzić z trudnych sytuacji. Kiedy przegrywa się w meczu, chce się więcej ryzykować i momentami także kombinować, a jedyne, co może pomóc to totalne skupienie. Doświadczenie takiego meczu musi nam pomóc, bo to nie koniec trudnych sytuacji. One będą się pojawiać. Tylko czy przegranie trzeciego seta 25:13 to coś, co może się przytrafić drużynie na takim poziomie jak reprezentacja Polski? Takie rzeczy się zdarzają. Poza tym pamiętajmy, że gdy rywal wysoko prowadzi, zupełnie z innym nastawieniem wychodzi na zagrywkę, niż kiedy walka toczy się punkt za punkt. I tę presję musimy nauczyć się przetrzymywać. Nie podobało mi się to, jak zareagowaliśmy po dwóch przegranych setach. Mówię tu zarówno o zawodnikach szóstkowych, jak i tych, którzy weszli z kwadratu. Wiadomo było, że przegrywając 0:2, trzecia partia to nasza ostatnia szansa, by odwrócić losy spotkania. W czwartym secie ćwierćfinału z Iranem też było tak, że rywal szybko osiągnął dużą przewagę, ale wtedy mieliśmy zabezpieczenie w postaci tie-breaka. Tutaj drugiej szansy już nie było. Zarówno mecz z Iranem, jak i ten z USA, rozpoczynała ta sama szóstka. Biorąc pod uwagę, jak duże problemy ze skutecznością ma chociażby libero Paweł Zatorski, będzie pan próbował sięgać po Jakuba Popiwczaka? Jeszcze nie wiem, jak zaczniemy niedzielny mecz o brązowy medal. Dopiero o tym zdecyduję. Zobacz także: Były trener młodzieżowej kadry wskazał błędy Polaków. "Oby to był zimny prysznic" Drugi set, gdy straciliście prowadzenie 19:16 też mógł mieć znaczenie? Taka przewaga to jeszcze nic pewnego. Rywal zaserwuje piłkę z prędkością ponad 100 km/h, za chwilę zdobędzie kolejny punkt i już odrabia straty. Prowadząc 20:12 można myśleć o wygraniu seta, ale nie przy zaledwie trzech oczkach przewagi. Bartosz Kurek powiedział, że nie chce zapominać o tym meczu, ale wyciągnąć z niego wnioski. Wolałby pan, żeby zawodnicy zapomnieli o takim meczu jak ten z USA czy niekoniecznie? Jestem pewien, że nikt dzisiaj nie zaśnie. I to jest to cierpienie, które chciałbym, żeby zawodnicy przeżyli, bo tylko w ten sposób mogą stać się silniejsi. Przed meczem o brąz mamy mniej niż 24 godziny, żeby się odbudować, ale tak wygląda turniejowa walka o medale. Czasu jest bardzo mało. *** – Najpierw piłkarz, później celebryta – mówi o sobie. Nie chodzi "po ściankach", nie szuka uwagi mediów. To media interesują się nim, choć niekoniecznie w sportowym kontekście. O piłkarską karierę pyta go Łukasz Kadziewicz, a Jarosław Bieniuk odpowiada, co dał mu sport, co zabrał i czy zawodowo czuje się spełniony. – W piłce nożnej sufit jest tak wysoko, że trudno powiedzieć: "jestem spełniony" – przyznaje. Nie ukrywa, że na jego karierę ogromny wpływ miało życie prywatne. Pozytywny? Negatywny? O tym mówi "W cieniu sportu". Zdradza też, czego zabrakło jego pokoleniu, by w piłce nożnej sięgać po więcej i jaki związek może mieć z tym... Unia Europejska.

nie dla nas jest porażki smak tekst